Lasy Pomorza (1996 - Grom) (исполнитель: Behemoth)
Kiedy moc [bad word] tnie niebiosa W cieple letnie dni Zwracam swe oczy ku Bogom Wspanialej i poteznej naturze Dziekujac za dar ukryty w blyskow potedze Zimna noc zalegla nad prastarym borem Ulewne deszcze wypelniaja drogi mej wsi Ukrytej gdzies w glebi pomorskich lasow Jak [bad word] lez deszcz oczyszcza Nasza rzeczywistosc mamy rok dziewiecsetny... Lasy Pomorza... Wiem ze urodzilem sie wlasnie tam Zeby czynic mych ojcow kulture piekniejsza Wiem ze oddalem im swoje serce Bolem i trwoga przepelnione... W srebrnych pasmach ksiezycowego swiatla Woje moi przeszywaja debowe knieje Podazamy ku rozstajom drog By w krwawej walce zlozyc swa ofiare Kolejne grzmoty burzy w zorzy wieczornej Upewniaja nas w swej sile To ojcowie towarzysza nam od samego poczatku Raz pozdrowienia raz gniewy z sinego nieba nam slac Lasy Pomorza Dobrze ze bory zwierza sa pelne Pozwala to utrzymac ma [bad word] na nogach I topory i tarcze i miecze ich ciezkie futrzane obuwie nasiakniete Krwawoczerwonym blotem Mijamy mile kolejne by zdazyc do lasow Pod skrzydlami nocy sie schowac Jeszcze jeden blysk w ciemnosci Jak ojcowskie dobranoc uklada nas do snu... Jak wilki...