Halo Kochanie (исполнитель: Doniu)
Wiem często jestem zwykłym chamem Nie piszę nie dzwonię później przesrane mam Spotykamy się - znów masz dystans do mnie I znowu z mozołem musimy sobie przypomnieć Nie jestem idolem w różowym sweterze Zarośnięta morda jak zwykle - ja to pieprzę Jeżdżę Badytą on też jest [bad word] Ale oboje nie jesteśmy aż tak paskudni Bywa że jestem [bad word] gentlemanem Teatr kino spoko znam klasykę Mówią mi że jestem wykształconym Dominikiem Jak tylko chcę - biorę luz tym się cenię Jak trzeba to szyk - reprezentuję godnie Tylko czasem zapomnę gdzie komórka a gdzie spodnie Pocieszam innych jak ciebie tym tekściakiem Halo spóźnię się sorry zarabiam w pubie Halo kochanie znów rozmawiasz ze swoim draniem Halo kochanie byłem taki jestem taki zostanę [x2] Uparty jak osioł do błędu się nie przyznam Są dni gdy przeklinam jak szalony terrorysta Martwię się o ciebie gdziekolwiek jesteś Choć zdarza mi się co dzień samemu być w innym mieście Wczoraj Poznań Rzeszów dziś jutro w Gdyni Wszędzie z ekipą z czarnej Audiny Choć jej już nie ma wiem pamiętam kim dla nas był Przem Ej pozdro dla Zientka Nie martw się proszę - wrócę na stówę Znów się uśmiechnę to nie jest [bad word] po [bad word] wśród Alkatras znów nasz będzie cały parkiet No może z przerwą na spotkanie z Baltkiem Bez kitu każdy powinien mieć taki azyl Czy robisz hardcore malujesz obrazy czy na giełdzie bijesz biegi Nie ważne za taki azyl - dzięki halo kochanie dzięki Halo kochanie znów rozmawiasz ze swoim draniem Halo kochanie byłem taki jestem taki zostanę [x2] No cóż niestety narazie taki będę jaki byłem Narazie niewiele się zmieniłem zresztą wszyscy wiedzą Stary głupi debil! de-de-debil Doniu wyrwany z bastionu Sprawdź to bo warto