Spoko dzisiaj wolne, wbijam to nagrać do studia
jest piątek, petarda, mam konkret rozkurwiacz
na kompie, na kartkach i w głowie nakurwia ta najka
zakurwiam się u braci skurwiam, na bus stop basta
weź nastaw abstrakt do diaska, mam czas wbita bo metaxa
na falstart, akcja lipa jak się patrzy
nie wziąłem hajsu i many mi nie starczy
i na trzy sprawdzam nie wziąłem też kartki < [bad word] gt;
porażka centralna i przejebane fakty
dostałem mandat, jechałem dwa przystanki
to jeszcze lajt man, [bad word] pada jak w Anglii
nagli mnie dziś ten feralny dzień jak bundy
zawiśnie mi cień, nigdzie nie ma dzisiaj prawdy
to dziwne jak Niemen, ewenementem na takty
i pizgne podziemiem, bo mam przejebane trakty
ja nie wiem czemu nie mów, bo to chyba nie ma puenty
zawsze człowieniu uciekają mi te skm'ki
ale nie ma tu wkręty raczej, [bad word] dam radę
nagram te wersy, wierz mi tak jak to jadę

siema fatum, chyba dzisiaj piątek trzynasty [bad word] jou, powiedz światu żeby ssał laski
ja będę pizgał szesnastki bez ściemy
spierdalać mi z drogi, mam kota w kieszeni.

Jadę skm’ka w tłoku, nie [bad word]  ręką
I dostanę się po zmroku, [bad word] to jak wielbłąd
Na stoku mam telefon, przy kroku prędko doznałem szoku
Dzwonił szef ziom, sytuacja roku zresztą:
Wiem to pilne, nagła sytuacja w firmie
Ale [bad word] jestem w piźdize i do chuja mam tu misję
Nagrać od rana komiczne wizje, kultura mi nic nie ujdzie
Sorry boss, ale utkwiłem [bad word] w Koziej Wólce
Jadę dalej, jestem [bad word] wie gdzie, chce mi się faje
Zaraz wkurwię się disuje mnie spocony frajer
Wie że mu na nogę mu nastaję, co ja mogę nie odstaję
Zaraz rozpierdolę tą wiarę daj mi flame thrower
Dobra robię przepychanie do wyjścia, to notowanie
Jakiś tam mam, albo macanie po cyckach, można sobie korzystać
Wolność w końcu wysiadam, naraz start akcja
Narasta przesada, stary to nie ta stacja.

siema fatum, chyba dzisiaj piątek trzynasty [bad word] jou, powiedz światu żeby ssał laski
ja będę pizgał szesnastki bez ściemy
spierdalać mi z drogi, mam kota w kieszeni.

dobra resztę przejdę z buta może się uda
chcę jarać szluga, ale nie hula mi benzynówa
historia długa, szukam po ludziach i nikt nie kuma,
że ja chcę ognia, a nie [bad word] ich jumać
spoko dalej zasuwam komicznie jak drwal na wnerwie
narąbany w [bad word] kiedy ma potyczkę z drewnem
chyba psychicznie jebnę jak widzę te gołębie
i oczywiście co jeden to mi na drogę wbiegnie
dobrze że mnie nie obsrał tfu tfu [bad word] dostał
jebana dziwko masz [bad word] że to nie shotgun
to watch your back to dopiero trzecia zwrotka
i skręcę ci neck jak cię jeszcze w czwartej spotkam
nie no blef akurat, czwartej nie będzie tam
prędzej do chuja wyląduję na komendzie
i mając to na względzie wbijam na piąte wiesz gdzie
nie myślę o windzie, rozjebała się na szczęście
zapierdalam po piętrze, to nie może być przypadek
że pamiętam wszystko w tekście i nie zapomniałem kartek
myślę jestem tu nareszcie, mówię siema ziom co z tobą:
-stary nie uwierzysz rozjebał się mikrofon.

siema fatum, chyba dzisiaj piątek trzynasty [bad word] jou, powiedz światu żeby ssał laski
ja będę pizgał szesnastki bez ściemy
spierdalać mi z drogi, mam kota w kieszeni.