Отсутствует (исполнитель: Неизвестен)
[Fokus] Podobno uskrzydla, czemu moje skrzydła usidla? Co? Czarnej rozpaczy samo dno. Jak to wytłumaczyć, co to ma znaczyć Nie mogę wybaczyć sobie, że to robię Zakochany w tobie, to jest zło W kręgu piekieł tu się nie utonie Nie wypuszczam go z ręki, wiszę na mikrofonie To jest to, dzięki czemu żyję, to nie koniec tak poza tym to wyję, chyba się zabiję Płonie moja dusza, bo nie może się [bad word] #263; Dzwonię - nie odbierasz, cisza, która dzwoni w uszach Woda, wóda, na pustyni susza, idzie burza Cisza taka, że słyszysz skarabeusza Idzie bliżej się zachmurza, liże krople Słony deszcz za oknem, nie wychodzę, zmoknę Wszystko nieistotne, wszystko czego dotknę Pęka w rękach, kryształ, Tylko ta muzyka jest krystalicznie czysta Blizna podobno dodaje szlachetności Przynajmniej walczyłem jak psy o kości Dość i wyjaśniłem wątpliwości Czuję dość miłości, mam ją Wyjeb gdzieś o rząd wielkości Mnie nie upije, przyjmij to do wiadomości Piję, piję, piję, piję - do nieprzytomności Gdy zabierasz coś mi, to ja robię coś i Jeśli daję w szyję, to dla mojej przyjemności Ty nic nie pojmujesz, gdzie ja teraz się znajduję Chciałabyś mnie mieć Ale nie chciałabyś mnie, czujesz? Chciałabyś, ale nie chciałabyś być z takim chujem ja mam uczucia, czujesz? Wszystko we mnie protestuje Gdy robię się zły, zrywam złoty łańcuch I wracam do gry, w tańcu płodowym samcu I takie jak Ty wolę ominąć, bo mogę zginąć Dziewczyno, powiedz czym jest miłość [Ref] Podobno uskrzydla Czemu moje skrzydła usidla? Co? Czarnej rozpaczy samo dno Jak to wytłumaczyć, co to ma znaczyć Nie mogę wybaczyć sobie, że to robię bo [2x] [Pezet] Tylko nie mów teraz mi, że nie ma między nami nic Co? Bo za małolatami latamy, kochamy hip-hop Że tacy jak my nie mają pracy jak ty Aha, i co z tej ekstra kasy niby masz ty? Tak, to po co ja nocami piszę lub na scenie dyszę? Kocham muzykę, ale dzwonię żeby cię usłyszeć Wracam, żeby cię zobaczyć, padam na pysk I czy to [bad word] nie znaczy już nic? Wiem, że chciałaś na wakacje na Cypr Ale nie wyszło, bo się martwię czy mi starczy na czynsz Mam [bad word] że mam talent i błysk Ale nie wypalaj, że już dalej nie chcesz tak żyć Ja i ty, powiedz, co się stało z tym? Chciałem być z tobą, życie całe Ci dałem I parę chwil dziś myślałem nad ranem Że to tylko mi się śni, wszystko minie, gdy wstanę Ale oczy mam nie wyspane i walę czystą Wszystko już przejebane i znów mówisz mi Że nie taką chciałaś przyszłość Proszę uwierz mi, że naprawimy wszystko Bliskość znika gdy mi drzwi zamykasz przed nosem I trochę krwi na chodniku pod blokiem zostawiam ci Kopem w drzwi, w szybę ciosem i krzyczę kocham Nic nie słyszę z powrotem To nie może być miłość To niemiłość Czy to miłość? To nie może być miłość To niemiłość Czy to miłość? To nie może być miłość To niemiłość To niemiłość Czy to miłość jest? To nie mo