Hej tam,
wydarłem klejnot szans,
z ręki co miecz,
chcę pić.
W opary deuterostali,
w blasku stu gwiazd.
Stąd na skraj,
i to od lat,
kosmicznej plajty,
klejnot w rękę więc weź,
wstawaj, idź.

Tak, wstawaj,
hej, tabory pędzą dzień po dniu,
tak wstawaj,
hej, tak wstawaj,
hej, [bad word] hymn.

Wystrzał,
może zapamiętasz
upiorny jęk Ziemi,
na którą spadnie głaz - sto kilo ton.
Zanim skraj, ujrzysz tych lat,
pluń w oczy Bestii.
Tylko pluń w oczy Bestii i chodź.

Tak, wstawaj,
idź, tak, wstawaj,
hej, tabory pędzą dzień po dniu,
tak, wstawaj,
hej, tak, wstawaj,
hej, [bad word] hymn.

Tak, wstawaj,
idź, tak, wstawaj,
hej, tabory pędzą dzień po dniu,
tak, wstawaj,
hej, tak, wstawaj,
hej, [bad word] śpiew.

Tak, wstawaj, idź,
tak, wstawaj,
hej, tabory pędzą dzień po dniu,
tak, wstawaj,
hej, tak, wstawaj,
hej, [bad word] hymn.
 [bad word] śpiew