Ada, to nie wypada! (исполнитель: Irena Santor)
Wciąż się martwi biedny tatek, Co ma począć, nie wie sam. Taki jak ja gagatek, Nie lada to kram. I po każdej nowej psocie, Gdy go dręczy wyczyn mój, Płaczą z nim wszystkie ciocie I babcia, i wuj. Ada, to nie wypada! Tak być nie może, [bad word] rada! Na widok wszystkich twoich fantastycznych psot Aż oblewa zimny pot. Ada, to nie wypada! [bad word] to wybryk, maskarada, Te eskapady dzikie i figle psie. Co ty robisz? Zmiłuj się! Pannie z twojej sfery W tym wieku za mąż czas, Ty zaś masz maniery, Jak sztubak z niższych klas... Ada, to nie wypada! Gdzie wychowanie, gdzie ogłada? Ten, kto by cię małżeństwem uszczęśliwić chciał, Po tygodniu wpadnie w szał! Wiem, ma racje biedny papa, Lecz gdy mnie ogarnia bzik, [bad word] przepadło, klapa, Nie wstrzyma mnie nikt! Nie ma rady! Co ja zrobię, To wewnętrzny jakiś mus. Próżno wymyślam sobie Od trzpiotów, od kóz. Ada, to nie wypada! Tak być nie może, [bad word] rada! Na widok wszystkich twoich fantastycznych psot Aż oblewa zimny pot. Ada, to nie wypada! [bad word] to wybryk, maskarada, Te eskapady dzikie i figle psie. Co ty robisz? Zmiłuj się! Pannie z twojej sfery W tym wieku za mąż czas, Ty zaś masz maniery, Jak sztubak z niższych klas... Ada, to nie wypada! Gdzie wychowanie, gdzie ogłada? Ten, kto by cię małżeństwem uszczęśliwić chciał, Po tygodniu wpadnie w szał!