Отсутствует (исполнитель: Неизвестен)
Wiesz, Wiem bywało różnie, paskudnie i cudnie I [bad word] wie, co z jutrem, lecz później nie umknę, Tym pięknym chwilom, co zmieniły mnie na amen, Jestem lepszym człowiekiem, choć nie idzie zgodnie z planem. Żyj spokojnie, niech Ci się wiedzie I nie rozmawiajmy dzisiaj, bo nie wiem co mam powiedzieć, Zadzwoń do mnie za kilka lat, Ja na pewno nie zapomnę, jak pozmieniałaś mój świat. Jestem rozchwianym emocjonalnie typem, Co ciągle spierdalał przed powagą w świat liter, Raz dzwonie w nocy pijany w [bad word] I brzmię jak gość, co naprawdę już upadł, Raz proszę tylko nie kłóćmy się wreszcie Po prostu żyjmy osobno i łapmy szczęście, Nie wiem, który ja jestem teraz prawdziwy, Bo nie czuje się sobą wcale, świat jest dziwny. Tak wiele mam Ci dziś do powiedzenia, Wiem, tamten czas minął bezpowrotnie, Tak być musiało, Ty najlepiej sama wiesz, Dziś to wszystko wraca, Przepraszam. Gdy mijając ją mój wzrok zastygł w jej źrenicach Wiedziałem, że nie jestem warty nawet sekundy z jej życia. Może, gdyby mnie nie znała, by odwzajemniała uśmiech, Wiesz, to przeze mnie nieraz płakała w poduszkę. Jej dłonie tak delikatne, gładkie nadzwyczajnie, Zupełnie jakby ktoś zmył z nich linie papilarne, Pamiętam jej rozbijane łzy na mojej sinej skórze I jej rozmazany tusz do rzęs na mojej siwej bluzie. Mówiła: ,,Bez ciebie nie ma mnie" bez konsekwencji Tkwiliśmy w milczeniu bez skutku i bez koncepcji. Dzisiaj gdy niefortunnie zdarzy nam się minąć z sobą, Wiem, że to zbędne, ale chciałbym chociaż skinąć głową. Wiesz, dziś już nic nie zostało z tamtych starań Tylko jedna wspólna myśl, że skończyło się na planach. Tak wiele mam Ci dziś do powiedzenia, Wiem, tamten czas minął bezpowrotnie, Tak być musiało, Ty najlepiej sama wiesz Dziś to wszystko wraca, Przepraszam. x2 Świat to wielki bankiet, dobry balet, Ale my tutaj razem już nie zatańczymy wcale, Choćby jedno z nas prosiło [bad word] nie ma szans, Choć [bad word] odmówi z [bad word] Najchętniej zwiałbym stąd dając Ci spokój, Może się uda dowiesz się jeszcze w tym roku, Jeśli będzie okazja wylecieć w pizdu, to skorzystam z niej, Bo nie trzyma mnie już nic tu. I nie mam nic już zbieram wszystko od nowa, Najpierw siebie do kupy, by cokolwiek móc zbudować. Mój [bad word] ł z fundamentami, słowo Muszę posprzątać by postawić je na nowo. Każdy z nas musi pójść inną drogą I żyć osobno, nie możemy żyć ze sobą. Za kilka lat mi powiesz, że u Ciebie wszystko spoko Będzie tak, ja wierzę w to głęboko.