Warszawianka 1831 roku (исполнитель: Wielki polski naród)
Oto dziś dzień krwi i chwały Oby dniem wskrzeszenia był! W tęczę Franków Orzeł Biały Patrząc, lot swój w niebo wzbił Słońcem lipca podniecany Woła na nas z górnych stron: «Powstań Polsko, [bad word] kajdany, Dziś twój tryumf albo zgon». Hej! kto [bad word] na bagnety! Żyj, swobodo, Polsko żyj! Takim hasłem cnej podniety Trąbo nasza wrogom grzmij! Trąbo nasza wrogom grzmij! Tocz, Polaku, bój zacięty, Ulec musi dumny Car, Pokaż jemu pierścień święty, Nieulękłych Polek dar; Niech to godło ślubów drogich Wrogom naszym wróży grób, Niech krwią zlane w bojach srogich Nasz z wolnością świadczy ślub. Hej! kto [bad word] na bagnety! Żyj, swobodo, Polsko żyj! Takim hasłem cnej podniety Trąbo nasza wrogom grzmij! Trąbo nasza wrogom grzmij! Grzmijcie bębny, ryczcie działa, Dalej! dzieci w gęsty szyk; Wiedzie hufce Wolność, Chwała, Tryumf błyska w ostrzu pik. Leć, nasz orle, w górnym pędzie, Sławie, Polsce, światu służ! Kto przeżyje, wolnym będzie; Kto umiera, wolny już. Hej! kto [bad word] na bagnety! Żyj, swobodo, Polsko żyj! Takim hasłem cnej podniety Trąbo nasza wrogom grzmij! Trąbo nasza wrogom grzmij!